… Żyję na pograniczu dwóch światów; zawieszona między światłem i ciemnością, między światem ludzi niewidomych i światem ludzi widzących. Ci którzy nie widzą mówią mi, że nie wiem jak jest naprawdę, bo wciąż coś widzę. Ci którzy widzą normalnie, zastanawiają się jak można funkcjonować mając tak zły wzrok. Ofiarowując mi swój podziw odchodzą. Zapominamy o sobie. Czasem jednak zdarza się coś, co pozwala nam zatrzymać się na chwilę, zbliżyć i zrozumieć nawzajem…
XIII edycja międzynarodowej konferencji
REHA FOR THE BLIND IN POLAND
3 – 4 grudnia 2015 — dwa dni wrażeń. Nawet gdybym chciała, nie dałabym rady skorzystać ze wszystkich atrakcji. Program konferencji był bogaty, musiałam wybrać to co wydało mi się najciekawsze. Motyw przewodni – jak widzieć więcej; medycyna, technologia i rehabilitacja idą nam z pomocą. Wszystkie wystąpienia, wykłady, panele dyskusyjne i wystawa koncentrowały się na tym temacie. Przybyło mnóstwo przedstawicieli firm, oraz fundacji związanych w różny sposób ze środowiskiem niewidomych. Producenci sprzętu tyfloinformatycznego, oraz różnych organizacji działających woluntarystycznie na rzecz środowiska osób z dysfunkcją wzroku. W tyglu ciekawostek i żądnych wiedzy czy nowych doświadczeń spędziłam wiele godzin. Dowiedziałam się, że trwają prace badawcze nad zastosowaniem komórek macierzystych pochodzenia neurologicznego w leczeniu schorzeń siatkówki. Miałam okazję sprawdzić jak działają różne programy komputerowe i nowo proponowane urządzenia ułatwiające funkcjonowanie, jak na przykład klawiatura numeryczna montowana na tył telefonu dotykowego z funkcją udźwiękowienia. Znalazłam także stoisko firmy produkującej specjalistyczne lupy, mało dostępne w Polsce i mogłam wypróbować ich nowe modele. Wysłuchałam także bardzo ciekawego wykładu przedstawicieli Polskiego Radia na temat cyfryzacji i dostępności nowych odbiorników dla osób z dysfunkcją wzroku. Przygotowywane są już takie, które będą dla nas przeznaczone. Moją gwiazdą konferencji był zdecydowanie Krzysztof Zanussi. Niezwykle charyzmatyczny, błyskotliwy człowiek o wielkiej wrażliwości i inteligencji emocjonalnej. Opowiadał o swoim filmie „Obce ciało”. Mogłam go obejrzeć i był dla mnie dostępny dzięki audiodyskrypcji – warstwie dźwiękowej dołożonej do filmu jako ścieżka tłumacząca osobom niewidzącym, co dzieje się na ekranie. Reżyser opowiadał o procesie tworzenia i pół żartem pół serio nawiązywał do krytyki, która nie pozostawiła na filmie przysłowiowej suchej nitki. Udało mu się przy okazji przekazać kilka życiowych prawd. Podczas konferencji miało miejsce nawet bicie rekordu. Przed Pałac Kultury i Nauki wyszli niewidomi i wyciągając białe laski ustawili się w długi łańcuch, po czym podnieśli laski w górę. To było Coś! Spotkałam wielu znajomych. Niewidomego dziennikarza radiowego i nauczyciela śpiewu Leszka Kopcia, pracowników Polskiego Związku Niewidomych, wokalistów z dysfunkcją wzroku z Fundacji Przyjaciele Donaty Baraniewskiej, do której ja sama także należę. Pomyślałam, że świat to taka globalna wioska i że kiedy się coś robi, to spotyka się często entuzjastów, którzy także lubią działać. Poczułam się dobrze, bo nagle uświadomiłam sobie, że wielu ludzi dąży do tego, by życie ludzi z dysfunkcją wzroku, a więc i moje, było lepsze. Miałam przy sobie wspaniałą wolontariuszkę, która potrafiła wynaleźć dla mnie świetną kawiarnię, gdzie pijąc pyszną kawę i delektując się ciastem mogłam podsumować wszystko czego doświadczyłam w Warszawie. Wynik tego podsumowania wychodzi zdecydowanie na plus.
Izabela Fabisiak